Klaudia&Szymon 03.08.2019
Jakby tu zacząć? Chyba najlepiej od początku 😉 Klaudie poznałem już za młodych lat, kiedy z fotografią miałem tyle wspólnego co zakopianka z autostradą 😀 Jest to silna i bardzo radosna babka która wie w życiu czego chce! Szymka natomiast dane mi było o poznać dopiero w dniu ślubu, lecz miałem wrażenie że znam go już od lat. Podczas mojej pracy uwielbiam łapać spontaniczne momenty, takich nie brakowało. Klaudia i Szymon zadbali o najmniejsze szczegóły aby ich dzień był naprawdę wyjątkowy. Po przygotowaniach udaliśmy się do kościoła, gdzie odbył się najważniejszy punk tego dnia. Młodzi wyznali sobie miłość, miłości przed Bogiem. Na tą chwile czekali dobrych kilka lat. Po ślubie pojechaliśmy na salę weselną, na miejscu parę młodą przywitali rodzice chlebem i solą. Przyszedł czas na pierwszy taniec (jeden z najbardziej stresujących momentów, tak myślę 😉 ) Klaudia i Szymon mieli przygotowany wyjątkowy taniec, nad którym pracowali od pewnego czasu. Wszystko wyszło bajczenie! Potem była już tylko zabawa, zabawa do białego rana.